Hydro Thunder Hurricane (X360) - bardzo fajna arkejdówka o ściganiu się turbodoładowanymi łódkami na coraz to bardziej wymyślnych trasach. Graficznie jak na swój wiek wygląda bardzo źle, bo na pierwszy rzut oka zgadywałbym, że wydano ją w okolicach 2004, a nie 2010 roku, ale nie przeszkadza to cieszyć się jazdą i świetnymi lokacjami. Ile tam jest napchanych wydarzeń, easter eggów, skrótów, żartów i nawiązań do popkultury to głowa mała! Każda jest zupełnie inna od poprzedniej, ma unikalny setting i pomysł na siebie, trochę szkoda, że jest ich tylko 8, jednak nawet po 10-ciokrotnym przejechaniu każdej czułem, że dalej mam coś do odkrycia i frajda z różnych wyskoków, unikania przeszkód, zbierania nitro itd starczyła na długo. Przemierzanie trasy bardziej mi się tutaj kojarzyło z byciem na zajebistym rollercoasterze, niż ze standardowym ściganiem. Rodzaje zawodów są cztery: wyścigi z innymi łódkami, wyścig z czasem po z góry określonej ścieżce (dzięki której można czasami łatwo poznać nowe skróty i możliwości, których sami nie zauważyliśmy), unikanie wybuchających beczek i mistrzostwa, czyli połączenie tych różnych eventów w serie rywalizując o punkty w tabeli. Początkowo za cel obrałem sobie zdobycie złotego medalu wszędzie, ale okazało się, że do zawodów na poziomie ekspert jestem za słaby i w pewnym momencie zrezygnowałem, bo już przy trzydziestym, czterdziestym powtarzaniu czegoś nawet w najlepszej grze wchodzi nuda czy frustracja. Na pewno nie pomogło, że najwyższy poziom raczej wymaga najlepszej łódki w grze (to coś w rodzaju przerobionego UFO), ale nic nie poradzę, że pływanie nią było najmniej przyjemne, więc pomimo gorszych osiągów wybierałem te wcześniejsze. Fanom zręcznościowego ścigania grę bardzo polecam, tylko może nie komplecistom, którzy wszędzie muszą wbić 100%. ;) Kiedyś była rozdawana w Xbox Live Gold, więc pewnie część ludzi ją dodała i nawet o niej nie wie. 7/10