Reviews from

in the past


Highwater to nowa produkcja Demagog Studio, która raz jeszcze przenosi nas do dystopijnego świata, gdzie Wielka Katastrofa Klimatyczna zmieniła Ziemię w archipelag odizolowanych wysp. W tej niezwykłej historii, będącej częścią świata wcześniejszych produkcji - The Cub i Golf Club Nostalgia, twórcy odchodzą od widoku 2D, aby nadać głębi i przestrzeni bohaterom. Produkcja jest trójwymiarową przygodą z izometrycznym widokiem podczas turowych potyczek, przypominających produkcje takie jak XCOM: Enemy Unknown czy (tematycznie bliższe) Mutant Year Zero: Road to Eden.

Tło fabularne Highwater
Gra przenosi nas w sam środek postapokaliptycznego świata, który po Wielkiej Katastrofie Klimatycznej został niemal całkowicie zalany wodą. Ostały się tylko wyspy, które teraz służą jako ostatnie bastiony cywilizacji. To tutaj rozgrywa się nasza przygoda, w której główny bohater, niepoprawny optymista, przemierza archipelag w celu dotarcia do jedynego znanego mu miasta.
Nie jest to jednak prosta podróż. Wokół rozciąga się bezkresna woda, a na horyzoncie majaczą tylko pojedyncze wyspy powstałe na gruzach dawnych budynków, pociągów czy samochodów - pozostałości dawnego świata. Fabuła Hightwater zanurza gracza w realiach globalnej katastrofy, ale też opowiada historię o nadziei, przyjaźni i przetrwaniu.

To już trzecia gra osadzona w pięknie budowanym uniwersum postapo. Pierwsza produkcja Golf Club Nostalgia stworzyła podwaliny pod krajobraz i zarysowała prostą historię świata dodając emocjonalny bagaż jednego, samotnego mężczyzny. Kolejno The Cub wprowadził narrację z perspektywy dziecka, które razem z nami poznaje zgliszcza miasta Alphaville, a dzięki audycji Radio Nostalgia From Mars poznajemy ogólny zarys losów ludzkości. Tym razem to nie tylko oglądanie z bliska losów poszczególnych jednostek w obliczu katastrofy (której finał oglądaliśmy we wcześniejszych grach), ale również całkiem nowe doświadczenie emocjonalne, jeszcze nie przesiąknięte marazmem, brakiem nadziei i destrukcyjnym wpływem zdegradowanej planety. Tutaj mamy opowieść budowaną na dialogach i przyjemnych interakcjach bohaterów nadających o wiele więcej głębi niż tylko słuchowiska szumiące w tle.

Historia i rozgrywka
Rozpoczynamy od przemieszczania się żółto-pomarańczową motorówką z Nikosem na pokładzie, który to w ślimaczym tempie dociera z jednej wyspy na drugą w celu zbierania wskazówek, książek, ekwipunku i towarzyszy. Sterowanie motorówką jest proste, ale bardzo wolne, a mapa w ogóle nie pomaga w odnalezieniu się na tej spokojnej tafli wody - charakterystycznych punktów czy wysp jest jak na lekarstwo. Niestety, w Highwaters pływanie zajmuje 70% czasu, który tu spędzimy. Mimo, że wskoczyliśmy w 3D to tempo rozgrywki jest równie spokojne co w poprzednich produkcjach, więc nie każdemu się to spodoba.

Po odnalezieniu różnych znajdziek takich jak książki, magazyny, gazety czy nawet przedmioty codziennego użytku trafimy w końcu na potyczki z żywymi ludźmi, którzy z jakiś względów są wrogo nastawieni. W tym momencie przechodzimy do turowego systemu walki, który zmusza do strategicznego planowania każdego ruchu. Konfrontacje z przeciwnikami są często zaskakujące i wymagają od gracza nie tylko dobrej znajomości możliwości swojej drużyny, ale również umiejętnego wykorzystania otoczenia. Mechanika ta dodaje głębi rozgrywce, uczyniwszy z każdej potyczki unikalne doświadczenie. Walka w Highwater nie ogranicza się jednak do czystej przemocy - można znaleźć pokojowe rozwiązania konfliktów. System walki jest stosunkowo łatwy - każda postać ma do wykonania dwie akcje - ruch i atak, a po ich zakończeniu automatycznie przechodzimy do tury przeciwnika, więc proces nie wymaga specjalnych analiz.

Grafika i Muzyka
Wizualnie Highwater prezentuje się naprawdę dobrze, choć po pierwszych 30 minutach nie byłem zadowolony ze względu na trójwymiarowe proste postacie kontrastujące z wieloma dwuwymiarowymi obiektami, takimi jak krzaki czy przeszkody na wodzie. Styl graficzny, łączący elementy low-poly z bogatą paletą kolorów, tworzy niepowtarzalny, postapokaliptyczny klimat. Świat gry jest jednocześnie piękny i przerażający – olbrzymie rozlewiska wody odbijają blask słońca tworząc ciekawą scenerię, a zastosowane kolory (w tym przypadku dużo błękitów i zieleni) są ciekawym wyborem w stosunku do fioletów i zimnych szaro-niebieskich barw poprzednich gier. Dodatkowo ruiny dawnych cywilizacji, opanowane przez naturę, przypominają o kruchości ludzkiego istnienia, ale nie stanowią kluczowego elementu jak w The Cub.
Muzyka w Highwater pełni kluczową rolę, dodając głębi emocjonalnej do całej opowieści. Oryginalna ścieżka dźwiękowa, składająca się z utworów indie, idealnie komponuje się z atmosferą gry, podkreślając jej melancholijny nastrój. Muzyka jest nie tylko tłem dla eksploracji i walki, ale staje się integralną częścią świata, wzbogacając każdą chwilę spędzoną z grą.
W poprzednich produkcjach mieliśmy “Radio Nostalgia from Mars”, a tym razem słuchamy “Highwater Pirate Radio”, którego playlistę z aż 30 utworami możemy znaleźć zarówno na platformie Steam jako oficjalny soundtrack jak i na Spotify. Ten elektryczny, nastrojowy soundtrack doskonale odzwierciedla ponury, często brutalny, a jednak zaskakująco pełen nadziei nastrój prezentowanego świata. Zanurza gracza w utworach jednocześnie smutnych i pięknych, takich jak “The World Ended on a Sunny Day” czy “Hotel Weltschmerz”. Sama recenzja powstała przy dźwiękach tej oryginalnej muzyki uzupełnionej o harmonijny wokal i chwytliwe rytmy.

Ale do brzegu...
Podsumowując, Highwater to gra, która z jednej strony zachwyca swoją artystyczną wizją świata po katastrofie klimatycznej, oferując bogatą i angażującą fabułę oraz innowacyjny system walki. Z drugiej strony ma swoje wady, takie jak momenty niekonsekwencji narracyjnej, nieco za spokojne pływanie czy nieczytelną mapę, które mogą wpłynąć na ogólne wrażenia. Niemniej jednak, jest to tytuł, który z pewnością zapewni wiele godzin emocjonującej rozgrywki i zmusi do refleksji nad ważnymi tematami społeczno-ekologicznymi.

Highwater jest grą, która zasługuje na uwagę każdego miłośnika gier indie z elementami strategii turowej. Jej unikalna estetyka, przemyślana choć prosta rozgrywka i głębokie tło fabularne tworzą bardzo przyjemne doświadczenie. Jeżeli spodobały się Wam dwie ostatnie produkcje od Demagog Studio to koniecznie sprawdźcie Highwater.