kirosiekk
2021
2023
[ May update when completed ]
For now im having a blast, been w8ing for this title for so long!
I think its a really brilliant idea to combine roguelike gameplay with facility management, gathering ingredients wchich depends on the quality of ur run makes it a fair exchange
And obv the gaame's adorable! Characters are really cute and likeable, Aider especially~
Im glad the game turned out to be a nice title i can spend my little free time with
For now im having a blast, been w8ing for this title for so long!
I think its a really brilliant idea to combine roguelike gameplay with facility management, gathering ingredients wchich depends on the quality of ur run makes it a fair exchange
And obv the gaame's adorable! Characters are really cute and likeable, Aider especially~
Im glad the game turned out to be a nice title i can spend my little free time with
2018
2017
2012
2013
Sekiro
Oh boy... od czego by tu zacząć
Może zacznijmy od tego, że souls-like genre nigdy nie było mi jakoś bliskie a jedyna gierka jaką całkowicie ograłam, która w jakimkolwiek stopniu mogłaby być pod souls-like'a podciągnięta był Code Vein i gdzieś 3/4 Nioha.
Niemniej jednak Sekiro od początku daty premiery siedziało mi w głowie, oglądałam streamy, filmiki z yt i mega podziwiałam jak efektownie wygląda combat. Sprawiało to wrażenie ( i nadal tak uważam) jakiejś tanecznej choreografii. Ale czas mijał, mi się trochę o grze zdążyło zapomnieć, ale i w między czasie nastąpiła aktualizacja mojego sprzętu na taki, które takie sekiro by już pociągnął bez palenia się co 10 minut i dźwiękami naśladowania mikrofali. Więc scrolując sobie gierki z ostatniej sporej steamowej wyprzedaży nawinął mi się ten tytuł pod myszkę i stwierdziłam, że to chyba ten czas.
Oh the things this game makes me feel... zaczynając naprawdę nie wiedziałam, czy poradzę sobie z jakimkolwiek minibossem, co dopiero zwykłym bossem, parowanie było stresujące, Mikiri kontra to już w ogóle nie wspomnę, chyba Hirata Estate było miejscem, gdzie musiałam się tego nauczyć w końcu. Był tam taki miniboss z włócznią przy którym naprawdę długo siedziałam, ale koniec końców nauczył mnie tej kontry, a ja czułam się jakbym mogła teraz rozpierniczyć każdego następnego przeciwnika.
Oczywiście tak nie było bo dalej natrafiałam na coraz to inne mechaniki i stresujące sytuacje, ale tą małą anegdotką chciałabym powiedzieć, że każdy krok w przód, każdy następny pokonany przeciwnik ogromnie cieszy i napawa dumą i dla mnie ten przypływ adrenaliny podczas grania w gre był czymś totalnie nowym.
Ale wracając wciągnęłam się niemiłosiernie, chyba przez tydzień mój dzień wyglądał następująco- praca (14-22) - sekiro (22-7) - spanie (7-13)
Od razu mówię też, że ja takim umiejętnym graczem to nie jestem, bossy zajmowały mi dobre 5-6 godzin a ostatnie dwa (Demon of Hatred i Sword Saint Isshin) po 3 dni bo musiałam brać przerwy na odnowienie sanity xD). Mimo to when it clicks, it just clicks i czułam że faktycznie tańczę sobie z bossem dokładnie tak, jak kiedyś widziałam to na filmikach. Cudowne uczucie. Jak walczyłam z Isshinem to postanowiłam że sobie to nagram. Oglądając potem powtórkę byłam tak dumna i myślałam ,,damn what a badass i am" ...
Na chwilę obecną jestem po pierwszym playthrough i zamierzam zacząć kolejny bo brakuje mi jeszcze walki z naszym dziaddy Sową w Hirata Estate i walki z Emmą i Isshinem przy Shura zakończeniu.
Wiem że nie jest to taka zwykła recenzja gdzie wymieniam wady i zalety, ale to dlatego, że Sekiro jest moją ulubioną grą, nie istnieją dla mnie tutaj wady a w ocenie dałabym 11/10 would play forever wiec byłoby dosyć krótko. Mianowicie dlatego chciałam się dodatkowo podzielić moim personalnym doświadczeniem.
Jeśli ktoś nadal to czyta i zastanawia się nad kupnem- nie zastanawiaj się i bierz w ciemno
Jeśli uważasz że jesteś niedoświadczony i niegotowy na ten typ gry- tak samo, bierz w ciemno xD
Gra wszystkiego cie nauczy i pozwoli doświadczyć czegoś naprawdę wspaniałego, co będziesz wspominał latami
Oh boy... od czego by tu zacząć
Może zacznijmy od tego, że souls-like genre nigdy nie było mi jakoś bliskie a jedyna gierka jaką całkowicie ograłam, która w jakimkolwiek stopniu mogłaby być pod souls-like'a podciągnięta był Code Vein i gdzieś 3/4 Nioha.
Niemniej jednak Sekiro od początku daty premiery siedziało mi w głowie, oglądałam streamy, filmiki z yt i mega podziwiałam jak efektownie wygląda combat. Sprawiało to wrażenie ( i nadal tak uważam) jakiejś tanecznej choreografii. Ale czas mijał, mi się trochę o grze zdążyło zapomnieć, ale i w między czasie nastąpiła aktualizacja mojego sprzętu na taki, które takie sekiro by już pociągnął bez palenia się co 10 minut i dźwiękami naśladowania mikrofali. Więc scrolując sobie gierki z ostatniej sporej steamowej wyprzedaży nawinął mi się ten tytuł pod myszkę i stwierdziłam, że to chyba ten czas.
Oh the things this game makes me feel... zaczynając naprawdę nie wiedziałam, czy poradzę sobie z jakimkolwiek minibossem, co dopiero zwykłym bossem, parowanie było stresujące, Mikiri kontra to już w ogóle nie wspomnę, chyba Hirata Estate było miejscem, gdzie musiałam się tego nauczyć w końcu. Był tam taki miniboss z włócznią przy którym naprawdę długo siedziałam, ale koniec końców nauczył mnie tej kontry, a ja czułam się jakbym mogła teraz rozpierniczyć każdego następnego przeciwnika.
Oczywiście tak nie było bo dalej natrafiałam na coraz to inne mechaniki i stresujące sytuacje, ale tą małą anegdotką chciałabym powiedzieć, że każdy krok w przód, każdy następny pokonany przeciwnik ogromnie cieszy i napawa dumą i dla mnie ten przypływ adrenaliny podczas grania w gre był czymś totalnie nowym.
Ale wracając wciągnęłam się niemiłosiernie, chyba przez tydzień mój dzień wyglądał następująco- praca (14-22) - sekiro (22-7) - spanie (7-13)
Od razu mówię też, że ja takim umiejętnym graczem to nie jestem, bossy zajmowały mi dobre 5-6 godzin a ostatnie dwa (Demon of Hatred i Sword Saint Isshin) po 3 dni bo musiałam brać przerwy na odnowienie sanity xD). Mimo to when it clicks, it just clicks i czułam że faktycznie tańczę sobie z bossem dokładnie tak, jak kiedyś widziałam to na filmikach. Cudowne uczucie. Jak walczyłam z Isshinem to postanowiłam że sobie to nagram. Oglądając potem powtórkę byłam tak dumna i myślałam ,,damn what a badass i am" ...
Na chwilę obecną jestem po pierwszym playthrough i zamierzam zacząć kolejny bo brakuje mi jeszcze walki z naszym dziaddy Sową w Hirata Estate i walki z Emmą i Isshinem przy Shura zakończeniu.
Wiem że nie jest to taka zwykła recenzja gdzie wymieniam wady i zalety, ale to dlatego, że Sekiro jest moją ulubioną grą, nie istnieją dla mnie tutaj wady a w ocenie dałabym 11/10 would play forever wiec byłoby dosyć krótko. Mianowicie dlatego chciałam się dodatkowo podzielić moim personalnym doświadczeniem.
Jeśli ktoś nadal to czyta i zastanawia się nad kupnem- nie zastanawiaj się i bierz w ciemno
Jeśli uważasz że jesteś niedoświadczony i niegotowy na ten typ gry- tak samo, bierz w ciemno xD
Gra wszystkiego cie nauczy i pozwoli doświadczyć czegoś naprawdę wspaniałego, co będziesz wspominał latami
Dobra giera, postanowiłam zagrać po Outlascie, bo podobno korzenie innych horrorków.
Aczkolwiek jak dla mnie za dużo puzzli, za mało pogoni/jumpscare'ow.
Trochę irytowała mnie ilość pokoi w których nic nam nie grozi, są tylko do poprzestawiania dźwigni czy coś.
Poza tym dobrze mi się grało, plot był ciekawy, fajny lektor do listów.
Kilka razy się wzdrygnęłam, raz poważniej przestraszyłam co jest samo w sobie zabawną sytuacją, kiedy chowałam się w szafie a mobek zgliczował się i przeszedł przez drzwi lol
Dodatek króciutki ale fajnie przedstawiony, tylko też - puzzle i bardzo mało chowania się/ucieczek
Może taka gierka a ja po prostu spodziewałam się czegoś intensywniejszego po outlascie
Ale polecam guys, nie będziecie się nudzić.
Aczkolwiek jak dla mnie za dużo puzzli, za mało pogoni/jumpscare'ow.
Trochę irytowała mnie ilość pokoi w których nic nam nie grozi, są tylko do poprzestawiania dźwigni czy coś.
Poza tym dobrze mi się grało, plot był ciekawy, fajny lektor do listów.
Kilka razy się wzdrygnęłam, raz poważniej przestraszyłam co jest samo w sobie zabawną sytuacją, kiedy chowałam się w szafie a mobek zgliczował się i przeszedł przez drzwi lol
Dodatek króciutki ale fajnie przedstawiony, tylko też - puzzle i bardzo mało chowania się/ucieczek
Może taka gierka a ja po prostu spodziewałam się czegoś intensywniejszego po outlascie
Ale polecam guys, nie będziecie się nudzić.
2017
Absurdly beautiful game, feels like a movie, moving cutscenes, meaningful story that conveys thruths about grief and evanescence. Good and suprisingly hard game, some of the bosses were a real challenge.
Music's reaaaally great, especially at the end.
Rot's are such a cuties i could stare at them forever, and the hats?? unicorn hat?? bunny hat??? wholesome.
Had a great time with this one, highly recommended.
Music's reaaaally great, especially at the end.
Rot's are such a cuties i could stare at them forever, and the hats?? unicorn hat?? bunny hat??? wholesome.
Had a great time with this one, highly recommended.
2013